Domowe sposoby na trądzik

Paweł miał pryszcze. Nie radził sobie z nimi. Rano stawał i patrząc w lustro mówił sobie „znowu”. Tymczasem Paweł też lubił dietę, co oznaczało nie tylko samo jedzenie, ale jedzenie chleba ze smalcem z zasmażką w sporych ilościach, do tego lubił tanie wino, a przed obiadem pił ocet, ponieważ dawniej kobiety tak robiły.

Mijały lata. Paweł nie mógł jakoś wyjść poza trzeci rok studiów. Uczył się, owszem, ale efektownie znacznie bardziej niż efektywnie. Do tego pił morze kawy, a genetycznie przedstawiał typ spokojnie – żywieniowy, z wyraźnie zaznaczoną szyją.

W końcu awansował na rok czwarty i miał w tym względzie jeszcze pewne tajemne zobowiązanie wobec samego siebie. Otóż chciał pokonać pryszcze raz na zawsze, i wiedział że wiąże się to z dietą. W ślad za to kupił toster. Zjadał od tamtej pory już tyko dwie grzanki na obiad z warzywami i na kolacje równie oszczędnie. Przy czym zamiast wina i octu pił trzy litry wody dziennie oraz wybrane dwa owoce.

Miną pierwszy semestr czwartego roku, a Paweł zrzucił 25 kilo. Wyglądał jak duch, w przekonaniu niewielu, bo wielu doceniło ogrom wyrzeczeń. No i pozbył się pryszczy niejako od środka, bowiem skórę twarzy jedyne przemywał rano pod kranem i wieczorem pod prysznicem.