Rozgrzewka

– Często zdarza się, że ćwiczący zapominają o rozgrzewce – mówi Pan Marek, niegdyś zawodnik, dziś właściciel siłowni. – Wiem co mówię, bo jeśli chodzi o rozgrzewkę, to naprawdę poważna sprawa. Pomijanie rozgrzewki obserwuje często, a to w końcu rękojmia udanego treningu, prawidłowego wzrostu i najlepszy sposób by uniknąć jakichkolwiek kontuzji.

– Tak, to naprawdę ważne – wtóruje Panu Markowi Tomek, jego podopieczny. – Zapominanie lub pomijanie rozgrzewki jest jak strzał w kolano – wyjaśnia. – Sam widziałem, jak niejeden nabawiał się u nas kontuzji za sprawą dźwigania, niejako „z ulicy”, bo wchodząc na siłownie i prosto na przykład na ławeczkę, by dźwigać.

Pan Marek wyrobił w Tomku nawyk rozgrzewania się, nawet dla samego rozgrzewania, by mięśnie były gotowe.

– Pod okiem Marka ćwiczę już całe lata. Na samym początku utwierdzał mnie w przekonaniu, że rozgrzewka to podstawa. I tak już zostało. Najpierw rozgrzewam się na rowerku, później na bieżni, do tego dochodzi nawet skakanka. W ten sposób mija mi pół godziny, aby drugie pół było owocne.

– Moi zawodnicy nigdy nie mają kontuzji – wyjaśnia Pan Marek. – Naprawdę ważne jest by się rozgrzewać. Może być nawet joga, polegająca na dobrym streczingu.