Trening z piłką

– Słyszałeś kiedyś o wypychaniu bioder w podparciu głową o piłkę? – spytał mnie nie byle kto, bo Marek. Tak, takie pytanie potrafił zadać były trójboista i kulturysta laikowi. – Wiedziałem, że Cię zaskoczę – dopowiedział i poszedł na zaplecze, aby wrócić do mnie z dużą gumową piłką.

Po cichu myślałem sobie, że może dziś już odpuści swoją rozgrzewkę. Niestety, albo stety po czasie, bo dziś doceniam te momenty, które zaprowadziły mnie na szczyt.

– Połóż wygodnie kark na piłce – zalecił z marszu, więc wykonałem. – Nogi zgięte w kolanach, stopy rozstawione szeroko i stabilnie. Biodra opuszczone w dół, ale nie dotykają podłoża. Dłonie połóż na biodrach – usłyszałem.

Więc unosiłem biodra wysoko do góry, tak aby tyłów był równoległy do podłoża, świadom, że pracują mięśnie kulszowo – goleniowe, pośladkowe oraz dolna część prostownika.

Na tym jednak nie poprzestał..

– Teraz połóż się na plecach, unieś nogi i zegnij w kolanach do 90 stopni. Umieść piłkę między kolanami. Palce dłoni połóż z boku głowy, a łokcie rozstaw szeroko.

Unosiłem łopatki nad zimie i ściskałem piłkę kolanami do wewnątrz. Starałem się utrzymać napięcie przez pewien czas.

– Dociskaj odcinek lędźwiowy do podłogi – powtarzał.