RECENZJA SPALACZA TŁUSZCZU TREC CLENBUREXIN

Trec Clenburexin, czyli dość silny środek, którego głównym zadaniem jest spalanie tkanki tłuszczowej. Po wcześniejszej zapowiedzi na facebook’u, spełniam obietnicę i z pełną powagą zapraszam do recenzji tego produktu. Opiszę w niej szczegółowo wszystkie swoje spostrzeżenia na temat tego suplementu, aby pomóc jak największej ilości osób podjąć decyzję podczas wyboru suplementacji dla siebie. Mam nadzieję, że znajdziecie tutaj odpowiedzi na wszystkie nurtujące Was pytania.

Przeznaczenie:

Trec Clenburexin to jeden z popularniejszych spalaczy tłuszczu w średniej półce cenowej. Produkt bardzo wszechstronny, dla szerokiej grupy odbiorców. Należy do kategorii termogeników, czyli preparatów zawierających związki wpływające na proces termogenezy w organizmie (produkcji ciepła). Pozwala to na przyspieszenie metabolizmu i zwiększenie dziennego wydatku energetycznego. W praktyce przekłada się to na lepsze warunki do spalania nadmiaru tkanki tłuszczowej.  Clenburexin jest bardzo często polecany przez sprzedawców wszystkim tym, którzy chcą poprawić kompozycję swojego ciała. Ze względu na ogromną elastyczność dawkowania, sprawdza się idealnie zarówno dla Pań, jak i dla Panów.

Opakowanie i skład:

Trec Clenburexin występuje w dwóch wielkościach opakowań: 90 kapsułek oraz 180 kapsułek. Każda kapsułka zawiera skondensowaną dawkę środków termogennych, które przyspieszają metabolizm i pomagają spalać zalegający tłuszcz. W przeciwieństwie do niektórych innych firm, Trec postanowił w tym produkcie rozłożyć dawki na większą ilośc tabletek, dając przy tym użytkownikowi większą elastyczność stosowania. Poniższe zdjęcia przedstawiają etykietę tego produktu, zawierającą m.in. skład i dawkowanie oraz ceremonię otwarcia.

Dawkowanie:

Producent zaleca stosowanie 4 kapsułek dziennie w dwóch porcjach, czyli 2 x 2 kapsułki. Jest to uśredniona dawka, czyli dla jednych osób będzie ona na początek bardzo silna, inni natomiast jej prawie nie poczują. Niezaprzeczalnie ogromną zaletą jest fakt, iż Trec zastosował właśnie taką strategię w kwestii porcjowania swojego produktu. W przeciwieństwie do innych spalaczy tłuszczu dostępnych na rynku, gdzie dostajemy w podobnej cenie o połowę mniej tabletek, które zawierają w sobie silniejsze dawki, Trec wygrywa elastycznością. Po pierwsze, dotrze do większej grupy odbiorców, ponieważ zarówno drobna kobieta dopalająca resztki tłuszczu przed wakacjami, jak i potężny mężczyzna będą w stanie dostosować dawki tego produktu pod siebie. Po drugie, dzięki mniejszym dawkom w jednej tabletce, możemy sukcesywnie zmieniać dzienną podaż tak, aby stale zaskakiwać nasz organizm nowym bodźcem. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy organizm jest już zmęczony długotrwałym odchudzaniem i walczy z nami o każdy gram tłuszczu.

Osobiście zauważyłem, że najlepiej organizm reaguje jeśli zaczynamy od małych dawek, a potem je zwiększamy, gdy zajdzie taka potrzeba. Wcześniej zawsze myślałem, że dawka zalecana przez producenta będzie idealną dawką na sam początek, ze względu na mój tryb życia z ogromnym udziałem kawy, a czasem też energetyków, czy przedtreningówek. Nic bardziej mylnego, tym razem zacząłem dla odmiany od dwóch tabletek dziennie. Efekty były niesamowite, gdy dopiero po jakimś czasie zwiększyłem dawkę do zalecanej, a na koniec na ostatnie szlify delikatnie zwiększyłem do 5, a potem 6 tabletek dziennie. W taki sposób możemy być pewni, że w momencie, gdy zajdzie taka konieczność, będziemy mogli wyciągnąć z rękawa kolejnego asa. Każdy dobry gracz przyzna mi rację, że nie warto się obnażać już na początku rozgrywki.

Oczywiście grzechem byłoby nie wspomnieć, kiedy w ogóle należy przyjmować ten produkt. Wiemy o dwóch porcjach dziennie, ale co to tak naprawdę znaczy? Spalacze tłuszczu należy stosować na czczo 30 minut przed śniadaniem, a kolejną dawkę albo bezpośrednio przed treningiem siłowym w dzień treningowy, albo 30 minut przed obiadem w dzień nietreningowy. Ważne jest, by nie stosować ich na pełny żołądek, czy też razem z posiłkiem. Wówczas zamiast zaangażować organizm do spalania tłuszczu, po prostu szybciej trawimy jedzenie. Często na różnych forach internetowych spotykamy opinie amatorów sportu, że zjedli już całe opakowanie spalacza tłuszczu i kompletnie to na nich nie działa, oczerniając przy tym produkt i nie szczędząc krytyki firmie, która go wyprodukowała. Gdy jednak zapyta się ich o dietę, plan treningowy, czy pory stosowania okazuje się, że Ci krytycy nie mają żadnej diety, a spalacz spożywają razem z posiłkiem. Ale coż… haters gonna hate, co nie?

Samopoczucie:

Co do samopoczucia pod wpływem przyjmowania tego suplementu, kilka rzeczy warto wiedzieć. Składniki zawarte w kapsułkach Trec Clenburexin mają za zadanie przyspieszyć metabolizm, a co za tym idzie przyspieszyć trawienie jedzenia i delikatnie zwiększyć zapotrzebowanie na to jedzenie. W praktyce po zażyciu takiej porcji Clenburexin’u, już po 10 minutach czujemy, że palimy tłuszcz, czemu towarzyszy charakterystyczne uczucuei „ssania”.  Można zauważyć również uczucie ciepła oraz delikatną zgagę. Dzieje się tak za sprawą składników termogennych. Niech więc nie dziwi nikogo fakt, że przyjmując produkty tego typu można się czuć chwilami dość „dziwnie”. Każdy organizm jest inny, mój reagował w następujący sposób. Przy porcji porannej przed śniadaniem była to przeważnie wspomniana już wcześniej delikatna zgaga uzasadniona składnikami termogennymi, Przed treningiem zaś, zażycie suplementu skutkowało początkowo zwiększeniem temperatury ciała i siły, następnie jednak przy bardzo ciężkim treningu potrafiło wypompować tak mocno, że kręciło się aż w głowie. Nie było to jednak nic groźnego, jedynie reakcja organizmu na topienie zapasów tłuszczu.

Skuteczność działania:

Stosując zbilansowaną dietę z deficytem kalorycznym oraz przyjmując taką samą ilość kcal każdego dnia, spalacz spełniał swoje zadanie idealnie. Już w pierwszym tygodniu stałem się maszyną do palenia tłuszczu. Efekty były widoczne zarówno w lustrze jak i na wadze. Nie ma się co oszukiwać, że to wszystko tylko dzięki magicznym kapsułkom. Najważniejsza w tym przypadku była dieta, trening i dobra strategia postępowania. Spalacz potęgował ten efekt, dając jeszcze lepsze rezultaty. Jednak aby nie zawieść tych, którzy nie mają zbilansowanej diety, nie liczą kalorii każdego dnia, ani nie robią formy, a jedynie potrzebują zrzucić trochę balastu, przetestowałem ten produkt również w takich warunkach o czym zaraz opowiem. Kiedyś parę lat temu odchudzałem się z tym spalaczem trenując w domu. W diecie zwiększyłem jedynie ilość białka i unikałem słodyczy i fast foodów. Nie miałem wtedy jeszcze pojęcia na temat liczenia kalorii czy innych bardzo ważnych zasad redukcji tkanki tłuszczowej. Produkt dawkowałem tak jak zaleca Trec, czyli 2 kapsułki rano na czczo i 2 przed obiadem lub treningiem. Zwiększałem dawki, gdy dopadała mnie stagnacja. Może wówczas nie zrobiłem życiowej formy, ale spaliłem dużą ilość tłuszczu, z czego kilka kilogramów już nigdy nie wróciło. Dlatego z pełną odpowiedzialnością jestem w stanie stwierdzić, że ten produkt spełnia swoje zadanie, pod warunkiem, że zostanie użyty prawidłowo.

Podsumowanie:

Trec Clenburexin to przyzwoity produkt. Jego zdecydowaną zaletą jest elastyczność dawkowania, dzięki czemu może być stosowany zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Jest w pełni bezpieczny i nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Po kilkukrotnym stosowaniu na sobie, mogę z czystym sumieniem polecić go wszystkim początkującym i średnio-zaawansowanym, którzy chcą przygotować plażową sylwetkę.