Brzuszki skośne z wyprostami nóg

Siłowni dzień następny. Jestem gotowy. Czas na Marka, który jako trener poprowadzi tą sesję.

– Dobra, jedziemy z tym koksem – mówi od wejścia. – Połóż się na plecach. Ugnij nogi w kolanach tak, aby kąt w stawie kolanowym wynosił 90 stopni. Ok. Teraz unieś je nad podłoże i przenieś lekko w lewo, ale zatrzymaj nad podłożem. O tak. Ok. Palcami dłoni dotknij boku głowy a łokcie odwiedź szeroko w bok. Ok. Ale głowę trzymaj prosto, uniesioną nad podłożem.

Przebieg ruchu był prosty. Polegał na zbliżaniu mostka do kości łonowej, odrywając łopatki od ziemi tylko za sprawą mięśni brzucha.

– Ruch tułowiem wykonuj na wprost – pamiętam, jak dyrygował.. – na wprost! Nie w kierunku nóg.. Ok.

Po wykonaniu serii powtórzeń pamiętam jak zmieniałem przeniesienie nóg na drugą stronę. Tak trenowałem mięśnie skośne brzucha. Dziś wspominam to z łezką w oku, bo było dobre, to znaczy – skuteczne. Zwykle później wykonywałem podpór tyłem na prostych ramionach, dłonie palcami w kierunku nóg, uginałem nogi w kolanach tak, by całe stopy miały kontakt z podłożem, a kąt w stawie kolanowym i biodrowym wynosił 90 stopni. Biodra trzymałem uniesione nad podłożem, po czym robiłem na zmianę prostowanie nóg, raz prawa, raz lewa.