SPALACZ TŁUSZCZU – MAGICZNA SUBSTANCJA, KTÓRA ZGUBI ZA NAS TŁUSZCZ!

Dożyliśmy czasów, gdzie na dobre zagościł kult szczupłej sylwetki. W co drugim kolorowym piśmie czytamy o cudownych dietach i substancjach mających odmienić nasze ciała w zaledwie parę tygodni. Niestety, w konsekwencji odmieniają jedynie stan portfela. Czy w takim razie nie ma rozwiązania, które działa? Ten artykuł ma na celu omówić tzw. spalacze tłuszczu oraz ich skuteczność.

Na wstępie koniecznie trzeba podkreślić, że sam spalacz może być tylko pomocą ale nie rozwiązaniem. Jeśli chcesz osiągnąć zadowalające efekty i pozbyć się raz na zawsze zmagazynowanego zapasu tłuszczu, niezbędny będzie deficyt kaloryczny. Wprowadzając spalacz, bez zmiany sposobu odżywiania oraz bez wprowadzenia treningu, efekt będzie tylko chwilowy.

Chcąc przeprowadzić redukcję tkanki tłuszczowej z głową, proponowałbym się skupić początkowo na treningu, a następnie na zmianie nawyków żywieniowych. Spalacz w tej sytuacji pozostawiłbym jako ukrytego asa, którego wyciągniemy z rękawa w ostatnich etapach tej batalii. Powodów jest wiele. Pierwszym z nich jest fakt, że do każdej substancji organizm wcześniej czy później się przyzwyczaja – również do spalaczy tłuszczu. Z drugiej zaś strony, pod wpływem wprowadzenia diety, dozna on takiego szoku, że stanie się maszyną do spalania tłuszczu. Dodatkowe zabiegi nie będą potrzebne. Musisz zdać sobie sprawę, że im bliżej już będziesz swojej wymarzonej sylwetki, tym odchudzanie będzie szło wolniej. Wtedy jest idealny moment na dodatkowy bodziec w postaci spalacza tłuszczu. Podkręci on metabolizm na tyle, by tłuszcz mógł się dalej „topić”.

Najczęściej wybieraną odmianą spalaczy są termogeniki, czyli preparaty zawierające związki wpływające na proces termogenezy w organizmie (produkcji ciepła). Dzięki temu „podkręcają” metabolizm. Jeśli chodzi o ich dawkowanie, bo mało kto o tym informuje, najkorzystniej przyjąć porcję suplementu na czczo po przebudzeniu (30 minut przed śniadaniem), natomiast kolejną porcję przed treningiem siłowym lub 30 minut przed obiadem (w zależności od tego czy jest to dzień treningowy czy dzień wolny). Co do zalecanych porcji, wszystko zależy od konkretnego produktu. Większość zaczynamy od zażywania 2 tabletek na porcję, stopniowo zwiększając, ale są też takie, gdzie 1 tabletka wystarcza. Wszystko zależy od tego, po jak mocny środek sięgnęliśmy. Prawie każdy termogenik w swoim składzie zawiera substancje pobudzające, takie jak np. kofeina. Jeśli nie pijesz zbyt często kawy, energetyków itd. zacznij od małych dawek, by potem je zwiększać. W przeciwnym wypadku zacznij od większych dawek. Stosując się do tego zapewnisz swojemu ciału najlepsze środowisko do gubienia zarówno centymetrów, jak i kilogramów.

Tak jak wspomniałem, organizm ludzki po jakimś czasie przyzwyczaja się do tych produktów. Najkorzystniej po 4-6 tygodniach zrobić sobie przerwę i preparat odstawić. Po upływie minimum 2 tygodni można znów rozpocząć zażywanie tego suplementu, bądź innego – silniejszego. Najważniejsze, aby obserwować zmiany wagi i w momentach przestoju reagować albo zwiększaniem dawki suplementu, albo poprzez obcięcie kaloryczności diety. Kategorycznie odradza się sięgania od razu po najmocniejsze produkty. Mogą one wpłynąć negatywnie na zdrowie i samopoczucie.