Kierunek – trener personalny

Zaczęło się od tego, że przyszedłem na siłownię pana Marka. Przebrałem się i wszedłem na salę, ale Marek zawołał mnie i poszliśmy do jego kantorka na tyłach obiektu. Nie przypuszczałem, że tym wstępem będzie rozmowa. O czy? Ano o moich motywacjach, życiu, wreszcie diecie i grafiku ćwiczeń w cyklu. Marek zadał mi pytanie po co chcę ćwiczyć, a już po sekundach coś mnie tknęło, jakbym zdał sobie sprawę z tego, że pytanie ma jednak głębszy sens. I miałem odpowiedzieć już, że chodzi mi o siłę i sylwetkę, po czym on powtarzał pytanie z serdecznym uśmiechem. Zdałem sobie sprawę, że tak po prawdzie Marek chce sięgnąć do jakiś korzeni moich motywacji, a nawet do moich skrywanych intencji. Wreszcie padło:

– Chcesz podobać się dziewczynom?

Ja na to, że też, że to też.

– To może pomyśl o robieniu pieniędzy – żachnął się. – Te co lecą na wygląd, lecą też na kasę.

Było w tym sporo prawdy, ale nie dałem mu za wygraną. Powiedziałem na to, że chciałbym mieć fajną sportową sylwetkę. On na to, dlaczego przyszedłem do niego, że przecież w internecie jest wszystko. W końcu opowiedziałem mu o poszukiwaniach mistrza, który zaszczepi mi wyższe motywacje treningowe. I to dopiero przekonało go, bowiem to trener personalny