Rozgrzewka przeciwko kontuzjom

Rozgrzewka jest często zaniedbywana, lekceważona, a nierzadko po prostu pomijana. Traktowanie jej jako elementu mniej istotnego od zasadniczej jednostki treningowej jest poważnym błędem, popełnianym nie tylko przez początkujących, ale i i przez zaawansowanych. Należy tutaj jasno powiedzieć, że stanowi ona niezbędny element każdego wysiłku fizycznego.

Zaczynając konkretny cykl treningowy, masz do zrealizowania pewne cele. Chcesz osiągnąć swoja wymarzona sylwetkę, co wymaga czasu. Perspektywa jest długa, ale na horyzoncie jest przecież widoczny Twój cel, motor napędowy Twojego progresu. Jesteś zdeterminowany, zorientowany na sukces. Wchodzisz na siłownię czy włączasz płytę w domu i chcąc zaoszczędzić czas, od razu przechodzisz do treningu. Tymczasem brak odpowiedniej rozgrzewki niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje, o których w danym momencie treningu nie pamiętamy, dopóki nic nas nie boli. Niestety, kiedy zaczynamy odczuwać skutki, jest już za późno. Właśnie brak właściwego przygotowania do sesji zasadniczej stanowi najczęściej przyczynę kontuzji, a co za tym idzie – wydłużenia naszej drogi do celu oraz spadku motywacji. Odpowiednio przeprowadzona część wstępna przygotowuje nasze mięśnie do dalszej, bardziej intensywnej pracy, powoduje wzrost wydajności treningu właściwego, daje sygnał do dostarczenia substancji energetyczno – odżywczych do mięśni, a co najważniejsze – minimalizuje ryzyko kontuzji.