Siłownie plenerowe

Siłownia kosztuje, nie tylko sporo wysiłku, ale również wchodzi w grę koszt tak zwanej „wejściówki”. Niekiedy to kwestia setek złotych, ponieważ doliczyć należy transport. Na szczęście dla tych którzy nie mierzą zbyt wysoko, powstają coraz częściej siłownie plenerowe, pozwalające na rozwijanie zainteresowań wśród ludzi w różnym wieku. To doskonałe uzupełnienie codziennego spaceru, marszu czy joggingu.

Za sprawą biegacza, orbitrka, wahadła, narciarza, wioślarza, lub prostej maszyny do wyciskania, można nie tylko rozruszać mięśnie, ale i przećwiczyć konkretne partie. Siłownia zewnętrzne są ogólnodostępne i darmowe. Solidna i prosta w obsłudze siłownia plenerowa, to sprzęty służące do ćwiczeń różnych partii ciała.

– Otyłość, cukrzyca, stres, nadciśnienie – wymienia pan Marek, trener personalny i właściciel siłowni. – Te choroby nazywane są dziś cywilizacyjnymi. To wszystko na skutek z niezdrowego stylu życia.

– Gwoździem do trumny bywa ten ciągły pośpiech – dodaje pan Tomek, zawodnik lokalnego klubi, trójboista i kulturysta. – Pogoń za sukcesem, komfortem, chęć życia wygodnego i lepszego.

– No niestety, nie odbija się to pozytywnie na naszym zdrowiu – stwierdza w końcu Marek. – Ludzie siedzą w pracy, potem w samochodzie, wreszcie na kanapie przed telewizorem. Siedzący tryb życia w połączeniu z przetworzoną żywnością pełną tłuszczu i cukru to najkrótsza droga do otyłości i związanych z nią chorób.

– Na szczęście coraz więcej osób dostrzega potrzebę zmiany swego trybu życia – pociesza Tomek. – Wokół wszędzie propaguje się aktywność fizyczną i świadomość konsumencką w codziennym odżywianiu.

– Fajną sprawą są te osiedlowe siłownie w plenerze – mówi Marek. – coraz więcej ich w parkach, na skwerach i bulwarach.

– Doskonale wpisują się w ten trend.